Oprócz jazdy na krajowym podwórku
Mieczysław Połukard brał udział także w zawodach międzynarodowych. Najważniejsze z nich to
Indywidualne Mistrzostwa Świata. Przez wiele lat były one niemal wyłączną domeną zawodników anglojęzycznych (
Brytyjczyków,
Nowozelandczyków,
Australijczyków i
Amerykanów). Sporadycznie w finałach pojawiali się przedstawiciele innych nacji (
Duńczyk,
Norweg,
Niemiec, czy choćby
Kanadyjczyk). W latach 50-tych XX wieku w finałach zaczęli w większej liczbie pojawiać się Szwedzi, ale ciągle na listach startowych najważniejszych zawodów sezonu nie można było znaleźć nazwiska polskiego zawodnika.
Polacy eliminacje przechodzili często "jak burza", ale kończyli swój udział w IMŚ na
Finale Kontynentalnym bądź
Europejskim. Aż nadszedł rok
1959...
Wśród reprezentantów
Polski wytypowanych do startu w eliminacjach
IMŚ znalazł się także
Mieczysław Połukard. Swoją drogę po europejskich arenach zaczął od rozgrywnaego w kraju
Ćwierćfinału Kontynentalnego, który odbył się
31 maja w
Ostrowie Wielkopolskim. 12 zdobytych punktów dało III miejsce w zawodach i pewny awans do kolejnej rundy, zaplanowanego na
14 czerwca Półfinału Kontynentalnego w czeskiej miejscowości
Slany. Reprezentanci
Polski zawodów tych do udanych zaliczyć nie mogli. Tylko dwóm spośród 9 startujących udało się awansować dalej, a najlepszym z nich okazał się właśnie
Mieczysław Połukard, który zgromadził 13 punktów i zajął II miejsce. Czasu na odpoczynek wiele nie było, bowiem już tydzień później,
21 czerwca, w niemieckim
Monachium zaplanowany był
Finał Kontynentalny. Bydgoszczanin zgromadził 12 punktów, podobnie jak w turnieju ćwierćfinałowym i tak jak wówczas stanął na najniższym stopniu podium. Szwedzki
Göteborg był miastem, w którym
17 lipca odbywał się
Finał Europejski. Właśnie tam zapisała się jedna z kart historii polskiego żużla -
Mieczysław Połukard jeździł wyśmienicie, ponownie zdobył 12 oczek i ponownie stanął na najniższym stopniu podium zwycięzców. Tym razem oznaczało to jednak, że po raz pierwszy w historii...
POLSKA będzie reprezentowana w Finale Mistrzostw Świata na Żużlu!
Start w finale światowym z różnych względów wypadł mniej okazale, niż zakładali optymiści, ale wywalczone 5 punktów, które pozwoliły zająć miejsce 12 w klasyfikacji z całą pewnością można uznać za sukces
Polaka. Ważniejsze jednak było, że wreszcie udało się przetrzeć szlak prowadzący do sukcesów światowych, a dziś chyba każdy kibic żużlowy w Polsce bez problemu powie, że "
pierwszym Polakiem w finale IMŚ był Mieczysław Połukard". Swojego sukcesu nie udało mu się już powtórzyć. Wprawdzie na liście startowej turnieju finałowego można znaleźć jego nazwisko jeszcze raz, w
1960 roku, ale "tylko" w roli rezerwowego, który ani razu nie miał okazji pojawić się na torze w roli uczestnika jednego z wyścigów.